Na trasę EDK wyruszyłem wraz z zastępem zastępowych Cejgwarci. Postanowiliśmy połączyć wyczyn z modlitwą i medytacją skupiając się nad swoim życiem i przyszłością. Chociaż jesteśmy młodymi i  sprawnymi ludźmi to każdy z nas doświadczył kryzysu ciężkiej drogi.

Nie mniej jednak, modlitwa i pomoc Boga pozwoliła na przełamanie wszelkich trosk, a każdy członek zastępu przeszedł całą trasę czerwoną + 4km, aby zdobyć sprawność.
 Podczas drogi poruszyło mnie rozważanie ze stacji 3, kiedy to zachęcano do wyznaczenia takiej trasy, aby w pełni oddać się Bogu pod opiekę i zaufać Mu. Kiedy doszedłem do Wąwolnicy już wiedziałem co zrobię. Wraz z dwojgiem przyjaciół postanowiliśmy przełamać swoje granice i z Bożą pomocą wrócić do Lublina na piechotę podejmując wyczyn 100km/24h.  
 Daliśmy radę. Było ciężko. Było warto. Teraz czuję, że nic nie jest w stanie mnie zatrzymać, bo z Jego pomocą człowiek może osiągnąć wszystko. Zachęcam wszystkich do zmagania się ze swoimi słabościami i podejmowania coraz to trudniejszych wyzwań. Nie jesteście sami. Wystarczy poprosić kogo trzeba o pomoc, a na pewno nie odmówi. Czuwaj!