Prawdziwa droga krzyżowa. Cierpienie - to słowo, które dobrze oddaje ostatnie kilometry podróży.
Prawdziwa droga krzyżowa. Cierpienie - to słowo, które dobrze oddaje ostatnie kilometry podróży.
Powiem krótko i szczerze. Taka droga krzyżowa powinna być organizowana co miesiąc jak się to robi w Gietrzwałdzie / Olsztyn.
Pozdrawiam wszystkich . Przeszłam EDK z Lublina do Wąwolnicy i nadal jestem zdziwiona, jak to możliwe.
Właściwie do ostatniej chwili wahałem się czy iść, ale zaczepiła mnie w Katedrze Starsza Pani mówiąc, że będzie się modlić, tu w Katedrze - Matce lubelskich kościołów byśmy szczęśliwie doszli.
Nabożeństwo Drogi Krzyżowej w formie jaką zazwyczaj spotyka się w Kościele może i pobożne i do świętości podprowadzające, ale ja go po prostu nie lubię, nie umiem się tym modlić.
Pierwszą myślą, gdy usłyszałam o EDK było: "Nie!". Nie sądziłam, że to może być coś dla mnie, że to może być Droga, którą będę w stanie pokonać.
Kiedy usłyszałam, że EDK wyrusza w tym roku po raz pierwszy od razu postanowiłam się zapisać, gdyż chciałam przeżyć coś niezwykłego i od dawna czułam potrzebę aby to właśnie w Wielkim Poście moja wiara odżyła na nowo...
Boże dziękuję Ci za odwagę o decyzji o podjęciu trudu pokonania EDK.
Zdarza się, że mimo uczestnictwa w drodze krzyżowej nie dostrzegamy jej sensu tu było inaczej.
Najmocniejszy chyba moment dla mnie w całej pielgrzymce był na samym początku drogi.